-
STO PROCENT
Albo jesteś dla kogoś ważna, albo nie. Albo ktoś chce być z Tobą, albo nie. Albo Cię szanuje i jest z Tobą szczery, albo nie powinno być w Twoim życiu dla niego miejsca. Nie rozdrabniaj się. Związek z drugą osobą nie ma być ciągłą niepewnością. Masą pytań bez odpowiedzi. Wiecznym niezdecydowaniem i zastanawianiem się, czy możesz na niego liczyć. On ma dać Ci pewność, a Ty jemu. Albo oboje angażujecie się na 100%, albo nie marnujcie swojego czasu i nie niszczcie sobie nerwów. Nie można kogoś kochać trochę, a trochę nie. Jeśli ktoś chce być z Tobą, to robi wszystko, żebyście byli szczęśliwi. Jeśli zaś nie ma pojęcia, czego chce…
-
Jeśli będziesz wiecznie ją zaniedbywał…
Problemy nie pojawiają się znikąd. Zawsze mają swoją przyczynę. Najczęściej nie chodzi o cuda i stawianie wszystkiego do góry nogami. Nie musisz zabierać jej na księżyc, robić dla niej wszystkiego co tylko możliwe i rzucać świata u jej stóp. Tak naprawdę wystarczy, że staniesz z nią mocno na ziemi i ofiarujesz jej siebie. Od wielkich słów i pięknych obietnic zawsze ważniejsze są prawdziwe czyny. Gdy dasz jej swoje wsparcie, czas, obecność, swoją pomoc, uśmiech oraz rozmowę to zdecydowanie wystarczy. Nie chodzi o stawanie na głowie i niewyobrażalne rzeczy. Skończmy więc pieprzyć o cudach świata, bo nasze wspaniałe kobiety nie potrzebują wyprawy na księżyc. One potrzebują kogoś, kto będzie pewny siebie…
-
Poradzisz sobie. Zawsze to robisz.
Dziewczyno, nie przejmuj się! Urodziłaś się żeby śmiać się, a nie płakać. Jesteś na tym świecie by rozkwitać, a nie usychać. Zwykłe problemy nie mogą przyćmić Twojego blasku. Jeszcze będzie pięknie, zobaczysz. Wystarczy trochę wiary w siebie. Niech promienny uśmiech będzie Twoją koroną. Uśmiechnij się szeroko i ruszaj do przodu. Co z tego, że coś nie poszło po Twojej myśli? Trudno. Dałaś z siebie, ile mogłaś i nie ma co rozpaczać. Wiesz co Ci powiem? Każdy z nas czasem coś spierdoli. Aż strach pomyśleć, ile razy sam dałem ciała, a żyję i mam się dobrze. Ty też możesz. Przestań płakać nad rozlanym mlekiem. Stało się, a świat się nie zawalił.…