Zaciera się nam dzisiaj obraz zwykłego mężczyzny z jajami. Takiego faceta, który nie bluzga co drugie słowo, ale gdy trzeba i przeklnie to drzewa klękają, ptaki zamierają w bezruchu, a powagę sytuacji roznosi grobowa cisza, którą wszyscy boją się przerwać. Odkąd pamiętam wiecznie powtarzano nam, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Na każdym etapie naszego istnienia wpajano nam, że lepiej jest powiedzieć słowo za mało niż słowo za dużo. I właśnie w tym powszechnie przyjętym schemacie spędzamy większość naszego życia. I wiesz co? Można tak kurwa milczeć całe życie. Dusić wszystkie myśli głęboko w sobie. Zasypiać myśląc o wszystkich niewypowiedzianych słowach i budząc się o poranku próbować o nich zapomnieć. Tylko po co to robić, skoro tak wiele masz do powiedzenia? Dlaczego masz nie mówić o tym co Cię pasjonuje, o tym co kochasz, o czym marzysz lub o tym co tak naprawdę myślisz i czujesz? Wiesz gdzie można znaleźć najwięcej niewypowiedzianych myśli i nieokazanych uczuć? Na cmentarzu. Większość ludzi nosi je w sobie całe życie, by któregoś dnia zabrać je do grobu. Nie mieli odwagi. Woleli milczeć i tym samym zakopywali je pod kilkoma metrami piachu.
Setki milionów osób nie wiedziało o tym, że byli dla kogoś ważni. Nie mieli pojęcia, że ktoś o nich myślał nocą, w środku dnia i o poranku. A może myśleli w ten sposób oboje i obojgu zabrakło odwagi? Nie spieprz sobie życia i nie zabieraj jak oni swoich uczuć do grobu. To samo można zresztą napisać o ludziach, którzy się kochają i są razem. Nie ma czegoś takiego jak związek idealny, nawet jeśli jesteście ze sobą odkąd pamięcią sięgasz zawsze będą pojawiały się problemy, różnice zdań, małe kłótnie i spory. Żeby wszystko jednak przetrwało najważniejsza jest szczerość. Nie da się cały czas zamiatać wszystkiego pod dywan i liczyć, że problemy same znikną. Mów. Krzycz. Nawet klnij, jeśli trzeba. W końcu, dlaczego masz tłumić cokolwiek w sobie, nie mówić o tym czego nienawidzisz i co Cię najzwyczajniej w świecie wkurwia? Świat już jest pełen małych, cichych i zakłamanych skurwysynów. Pochowanych za maskami, rozdającymi uśmiechy na prawo i lewo tchórzami, którzy nie potrafią zdobyć się na odwagę i powiedzieć co im się nie podoba lub co im nie pasuje.
Zamiast tego wbijają szpilki i podkładają nogi innym przy każdej możliwej okazji. Przesiąknięci jadem i cuchnący strachem dorośli ludzie z moralnością szczurów kanałowych. Gardzę nimi. I jak coś mnie wkurwia to mówię, że mnie wkurwia a nie, że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle gołą dupą usiadł. A Ty? Masz zamiar być jak większość czy razem ze mną powiesz PIEPRZĘ TO CAŁE MILCZENIE?!
4 komentarze “Jak coś Cię wkurwia to mów, że Cię wkurwia (…)”
BRAVO <3
Rafał mówił Ci już ktoś że jesteś ZAJEBISTY człowiek? Bo jesteś!!! Twoje posty są super i ten blog też . 😀😀😀 Ja jestem wlaśnie z tych co mówią innym że ci coś wkurwia, a to ich wkurwia jeszcze bardziej więc wkurwiaja się na mnie 🤣🤣🤣 szczególnie teściowa. Chce ją potargać że mam inne zdanie. No cóż jej problem.
P.S. Jeden z moich głównych bohaterów w mojej książce blogowej też ma na imię Rafał. Pozdrawiam serdecznie
Świetnie się to czyta, z „bananem” zadowolenia czytam kolejne teksty. Szacun tym większy że znalazłem to przypadkiem i ciężko się oderwać.
Świetny tekst, krótko i na temat. Naprawdę szkoda, że tak wiele niedomówień wokół nas. Sama dowiaduję się niektórych rzeczy 20 lat później, bo komuś zabrakło odwagi…